Jeszcze dekadę temu Łódź raczej omijałam szerokim łukiem. Kojarzyła się niespecjalnie dobrze, a przejazd przez ścisłe centrum był prawdziwą udręką ze względu na jego całkowitą przebudowę. Szare, ponure miasto, niczym nie przyciągało uwagi. Mijało się to miasto bez większych emocji i potrzeby by zagłębiać się w jej zakamarki.
Od kilku lat wracam do niej pod każdym większym lub mniejszym pretekstem. Wszystko się zmieniło i dziś o tym opowiem.
Łódź od jakiegoś czasu zaczęła opowiadać swoją własną historię, która jak na każde ciekawe miasto jest mocno skomplikowaną. Z jednej strony mamy elity fabrykantów, a z drugiej biedotę, która musi dopasować się do trudnej rzeczywistości. W tym wpisie nie będę się jednak zagłębiać w historyczne detale. Albo jeszcze przyjdzie na to czas, albo po prostu ruszajcie do Łodzi na jedną z takich zorganizowanych wycieczek, podczas których mądre persony opowiedzą Wam wszystko zdecydowanie lepiej niż ja.
Ze swojej strony opowiem Wam o miejscach, które sprawdziliśmy z naszymi dziećmi i które zrobiły na nas wrażenie.
Wszystko zaczyna się jeszcze przed wyjazdem do Łodzi. Wydrukujcie sobie ze strony łódzkiej organizacji turystycznej (TUTAJ) specjalną mapkę do zbierania pieczątek. Celem gry jest odnalezienie wszystkich postaci z bajek z listy i zebranie przy okazji pieczątek. Na koniec w informacji turystycznej za zebranie wszystkich pieczątek Wasze dzieci otrzymają odznaki (trzeba za taką odznakę dodatkowo zapłacić, ale wydaje mi się, że za wysiłek i zaangażowanie w poszukiwanie symboli dobrych polskich bajek taka odznaka jest świetną nagrodą). Warto. Moje dzieci były dumne i ogromnie zadowolone z całej przygody.
Na swoim szlaku znajdziecie:
Na stronie łódzkiej organizacji turystycznej znajdują się szczegółowe opisy bajek oraz miejsc, do których należy się wybrać po pieczątkę. Czasem przyda się też selfie z reprezentantem danej bajki (niektóre punkty z pieczątkami zamykane są wcześniej). Nic straconego! Jeżeli zrobicie sobie selfie, wtedy na ostatnim przystanku (Informacji turystycznej) uzupełnicie brakujące pieczątki i zakupicie odznakę.
Jeżeli polubiliście warszawskie Centrum Nauki Kopernik lub wrocławskie Hydropolis, to to miejsce na pewno sprawi Wam wiele przyjemności. Możecie skorzystać z tematycznych warsztatów dla dzieci (my załapaliśmy się na warsztaty na temat wody) a później spędzić kilka godzin w interaktywnej przestrzeni naukowej. Gwoździem programu jest pokaz ognistego wiru. Robi wrażenie – szczególnie na małych naukowcach.
Planując wcześniej wyjazd, zwróćcie uwagę na grafik w Planetarium i dopasujcie pokaz do wieku swoich pociech.
Ahhh – pamiętajcie aby wziąć ze sobą obuwie na zmianę dla wszystkich (rodziców również!).
(Nasze relacje wkrótce!)
Tu jest autentycznie pięknie. Odrestaurowana drewniana zabudowa miejska przenosi w czasie. A te kolory… wprawią w zachwyt każdego. Świetna opcja dla osób, które szukają inspiracji na sesje plenerowe foto.
I dobrze! Spacer Piotrkowską to obowiązkowy punkt wycieczki do Łodzi. Riksze są do Waszej dyspozycji. W sezonie roi się na niej od knajpek, restauracji najróżniejszego formatu i rodzaju. Do niektórych możecie wstąpić na chwilę po co nieco na dalszy spacer, w innych spędzicie całe godziny na rozmowach i płoteczkach o wszystkim i o niczym. Klimatyczne miejsce łodzi.
A tuż obok OFF Piotrowska. Nie przegapcie tego punktu na mapie łódzkich osobliwości. Fajny, niezobowiązujący klimat, smakowite miejsca i nieprzypadkowa architektura.
Autorką bloga jest Karolina, mama dwójki dzieci, żona jednego męża. Uwielbia bardzo życiowe filmy Marvela, które pozwalają jej na projekcję swoich wyobrażeń o idealnej żonie, mogącej naprawiać zło tego Świata. Kocha kawę i dobre historie. O ich brak nie musi się martwić. W końcu jest mamą, no i oczywiście żoną. A to już jest całkiem niezła historia.
Zapisz się do naszego Newslettera.
Input your search keywords and press Enter.