Dzieci w sieci: wrząca dyskusja
Dzieci w sieci. Dzisiejszy Świat uwielbia polaryzację. Poniekąd wymusza na nas ustawianie się po jednej ze stron. Temat “dostępu dzieci do nowych technologii oraz Internetu” wywołuje wśród rodziców skrajne emocje. Budzi zaciekłą dyskusję niczym: szczepionki (szczepić czy nie), karmienie (mleko modyfikowanie czy karmienie piersią), sposób rodzenia (siłami natury, a może lepiej przez cesarskie cięcie). Fora aż kipią od ścierających się ze sobą niczym fronty atmosferyczne, skrajnych opinii często prowadząc nawet do hejtu.
Dobro dziecka
Powód jest najlepszy z najlepszych: dobro własnego dziecka. Ale umówmy się, każdy z nas ma inną definicję dobrostanu swoich dzieci. Każde dziecko inaczej się rozwija. Opiniowanie na temat innych tylko po to by podbudować swoje morale z reguły dobrze się nie kończy. W tym konkretnym przypadku, czyli dobra dziecka, każdy rodzic innaczej patrzy na rzeczywistość i jeszcze inaczej widzi przszyłość swoich pociech. Więc na próżno szukać jednego właściwego rozwiązania. Lepiej spojrzeć szeroko i zawsze wybierać to, co naszym zdaniem sprawdzi się najlepiej. Każdy jeden rodzic (oczywiście nie mam tu na myśli przypadków patologicznych) na swój własny sposób dąży do tego by swoje dziecko przygotować najlepiej do samodzielnego życia.
Dzieci w sieci bez instrukcji obsługi.
Często dzieje się tak, że dajemy naszym dzieciom pewne narzędzia i z ciekawością patrzymy jak sobie poradzą z odnalezieniem ich zastosowania. W wielu przypadkach jest to metoda przynosząca znakomite, rozwojowe efekty, przy okazji wywołując u rodziców sporo śmiechu i jeszcze więcej dumy. Jednak tak jak w przypadku widelca, którym nie da się zjeść zupy, tak i telefon czy tablet będzie bezużyteczny a nawet niebezpieczny bez wskazówek idących z góry. Uczymy dzieci pływać, wchodząc razem z nimi do wody, pokazujemy sztukę jazdy na rowerze również im przy tym towarzysząc.
Więc jaka logika pozwala nam na oferowanie dzieciom zaawansowanych technologicznie urządzeń zupełnie bez rodzicielskiej narracji i nawigacji?
O tym, że nowe technologie są dla naszych dzieci alternatywą edukacyjną pisałam już wcześniej (TUTAJ i TUTAJ). Nie zapominajmy, że w dobie dzisiejszych trendów technologia będzie nam wszystkim jeszcze częściej towarzyszyła w życiu codziennym (myślę, że ucieczka na wieś też nic nie da): AI (Artificial Intelligence) rozwija się imponująco szybko na nowo rozdając karty i definiując możliwości urządzeń.
Dlatego też zero-jedynkowe podejście do tego tematu nie jest dobrym rozwiązaniem. Z jednej strony nadmierna ufność i działania pozostawione bez kontroli, z drugiej totalna blokada i ekstremalna separacja, w obu przypadkach – zagrożenie. Te pierwsze prowadzą przede wszystkim do kłopotów z bezpieczeństwem i zdrowiem psychicznym, w drugim przypadku skazujemy dzieci na odcięcie od ważnych umiejętności i niepodważalnych możliwości.
Tak jak zawsze i ze wszystkim, równowaga to podstawa, a zdroworozsądkowe (wręcz analityczne) podejście do “gorących” tematów pozwala podjąć dobrą decyzję. Najlepszą dla naszego dziecka.
Dzieci w sieci i ich bezpieczeństwo
Jak już wspomniałam wcześniej, udostępniając dziecku nowe narzędzie, należy podać wskazówki dzięki, którym nauczymy je bezpiecznego korzystania z takich urządzeń oraz tego w jaki sposób powinny poruszać się po Internecie.
Przedszkolaki
Dzieciaki w wieku przedszkolnym zdecydowanie powinny zdać się na wybór rodziców. Wszelkie programy czy aplikacje powinny zostać przez nas sprawdzone. W trakcie, kiedy dziecko korzysta z urządzenia połączenie z Internetem powinno zostać wyłączone. Po pierwsze w darmowych apkach często wyświetlają się reklamy, a na ich treść nie mamy żadnego wpływu. Po drugie zdarzają się “omyłkowe” kliknięcia: dziecko czasem zupełnie przez przypadek wyłączy swoją aplikację, a chcąc do niej powrócić kilka w zupełnie coś innego – może to zaprowadzić nasze dziecko do treści wysoce nieodpowiednich. Nasza czujność w tym przypadku może okazać się niewystarczająca.
Z taką sytuacją można sobie w prosty spsób poradzić. Przede wszystkim, jak już mówiłam, wyłączyć w urządzeniu Internet na czas korzystania z niego przez dziecko. W kolejnym kroku, dobrze jest stworzyć “ekran”/”pulpit” tylko dla dziecka. Na jeden ekran wystarczy przenieść wszystkie aplikacje dedykowane maluchowi, ewentualnie stworzyć folder np. z imieniem naszego dziecka i tam przerzucić wszystkie apki. Pamiętajmy aby znalazły się tam jedynie te przetestowane wcześniej przez nas, wartościowe programy. Rekomendowane i sprawdzone przeze mnie aplikacje na iOSa możecie odnaleźć TUTAJ.
Szkolniaki
Starszakom, które potrafią już korzystać ze “wszystko wiedzącego” Googla, proponuję zdefiniować ustawienia prywatności. W prosty sposób ograniczymy możliwość pojawiania się niechcianych treści. Takie działania zapewniają nam pierwszy filtr domniemanych zagrożeń. Pamiętajmy o sprawdzaniu na tym etapie historii przeglądanych treści i o rozmowie na temat tego, co było “googlane”. Rozmawiajmy o tym co dzieje się w Internecie. Przypomnijmy dziecku, że o każdej niezrozumiałej, dziwnej czy nawet przerażającej napotkanej w Internecie sytuacji może z nami porozmawiać.
Sam Google świadomy jest sporych ograniczeń w kwestii bezpieczeństwa i wychodzi temu na przeciw udostępniając ciekawe funkcjonalności. Warto się temu przyjrzeć i co nieco pozmieniać w ustawieniach. Wszystkie informacje dostępne są: TUTAJ.
Bezpieczeństwo dzieci w sieci zależy od naszego podejścia
W dużej mierze to od nas (dorosłych) zależy do czego nasze dziecko będzie używało Internetu, Smartphona czy Komputera. Czy będzie to narzędziem pracy, miejscem poszukiwania odpowiedzi naukowych, kreatywnej zabawy, czy może stanie się to drugim życiem, zastąpi kontakty rówieśnicze a nieodpowiednio dobrane gierki wywołają nieodwracalne zmiany w psychice dziecka.
To naszym zadaniem jest pokazywanie zalet i przestrzeganie przed zagrożeniami. Dziecko musi mieć świadomość, że to tylko narzędzie, które nie zastąpi rzeczywistości. Przyzwyczajajmy do wspólnych rozmów twarzą w twarz, wtedy dziecko pozna ogromną wartość kontaktów społecznych w tzw. “realu” i nie będzie próbowało zastępować ich światem wirtualnym. Co nie oznacza, że w przyszłości nie będzie korzystało z Social Mediów.
Rodzic zaangażowany.
To od nas zależy czym świat technologii będzie dla naszych dzieci. Nauczmy je uważności, pokażmy wartości i piękno kontaktu bezpośredniego, przygotujmy dzieci do korzystania z dobrodziejstw technologii. A sami zadbajmy o ich bezpieczeństwo. Świadome dziecko to pierwszy krok do jego bezpieczeństwa.
WAŻNE STATYSTYKI
Raporty i opracowania poświęcone takim tematom:
Rodzaje zagrożeń:
Dostęp do treści dla dorosłych:
Nieintencjonalne wyszukiwanie
- błędne wyszukiwanie
- błędne wyniki wyszukiwania
- niewłaściwe strony internetowe
- na neutralnych stronach znajdują się treści dla dorosłych
- zainfekowane urządzenia
- inni użytkownicy adresują nieodpowiednie treści
Intencjonalne
- intencjonalnie szukają treści dla dorosłych
- znajdują treści dla dorosłych
- same produkują takie treści (sexting, sexortion)
Szkodliwe treści:
- treści promujące niebezpieczne zachowania – zażywanie substancji i leków, promujące zachowania nadmiernego “bycia fit”
- content przemocowy – gloryfikowanie przemocy oraz jej unormalnianie – np. obrazy wojny, okrucieństwa wobec zwierząt, cyberprzemoc
- obrazy medyczne i naturalistyczne – rzadkie przypadki medyczne, epatowanie intymnością i brutalnością
- fake news – nieprawdziwe informacje, których celem jest szerzenie chaosu, dezinformacja
- reklama wprowadzająca w błąd
- treści niezgodne z wartościami przekazywanymi przez opiekunów
- patostreamy
Treści nielegalne:
- content pornograficzny z udziałem osoby małoletniej
- treści pornograficzne bez zabezpieczenia
- “twarda” pornografia (w szerokim dostępie)
- zawartość rasistowska i ksenofobiczna
- hazard