⛷Sezon narciarski: zima 2018 uważam za otwarty ⛷.
Dzieci na stoku. Za nami tygodniowa zabawa na nartach. Doładowaliśmy swoje baterie na 100%. Mimo, że pogoda nie sprzyjała narciarskim wyzwaniom, bawiliśmy się świetnie. Przez większość dnia temperaturę mieliśmy na plusie, a to oznaczało kaszę i muldy już po dwóch godzinach korzystania ze stoku. Nasz wyjazd mimo wszystko zaliczam do bardzo udanych. Nasz Starszak, szkolił swoje szusy podczas tygodniowego kursu. Dwie godziny dziennie świetnej zabawy z rówieśnikami. Buzia uśmiechnięta od ucha do ucha. A rodzice… dumni! Serce pękało z zadowolenia, jak ten nasz pierworodny zjeżdżał z najdłuższej górki.
Dzieci na stoku. W tym roku po raz pierwszy postawiliśmy na narty naszą najmłodszą 2 letnią różyczkę. Oczywiście nie były to takie profesjonalne narty. Zakupiliśmy w sieciówce sportowej narty przyczepiane do buta. Uczyła się chodzić w nartach. Ślizgać się. Już po pierwszym dniu, wjeżdżała z nami taśmą na górę „oślej łączki”. Rośnie nam kolejny narciarz w rodzinie.
Co Polak to opinia
Dzieci na stoku. W Internecie krąży wiele różnych teorii na temat nauki jazdy na nartach. Tak jak rodowita Polka, mam swoją. Sama zaczynałam naukę jazdy na nartach dość późno (o czym pisałam TUTAJ) i jestem zdania, że każdy wiek na rozpoczęcie nauki jest dobry. Wystarczą dobre chęci, dobra kondycja i wiara, że się uda. Jednak NAJLEPSZYM wiekiem na naukę jazdy na nartach to wiek dziecięcy (między 4 a 5 lat), ale już 3 latki można przyzwyczajać do nartek. Jest wiele gadżetów, które nam w tym pomogą.
Oswajanie z nartami
We własnym zakresie
Dzieci na stoku. Zatem, kiedy w zeszłym sezonie (2017) na poważnie rozpoczęliśmy z naszym Starszakiem naukę jazdy na prawdziwych nartach, na początku sama uczyłam go podstaw: chodziłam z nim najpierw w samych butach, później dołączyliśmy narty, zaczęłam go ciągać na nartach (za kijki lub na lejcach). Wszystko po to aby przyzwyczaił się do sztywnych butów narciarskich, nart, a przede wszystkim do tego uczucia, że ma coś doczepionego do butów. Następnie zjeżdżałam z nim z górki (tzw.”oślej łączki”), aby zobaczył „jak to jest”. Zjeżdżałam z nim między swoimi nogami, oczywiście nie na krechę a w pozycji pługu (tzw. Pizzy: każdy instruktor nazywa tak jazdę w pługu). Jak już poczuł się pewniej, zaczęliśmy jazdę z lejcami.
Indywidualne lekcje z instruktorem
Kolejnym krokiem były indywidualne zajęcia z instruktorem. Po pierwsze instruktor uczy prawidłowej techniki. Po drugie pokazuje jak korzystać z orczyka czy wyciągu krzesełkowego: jak bezpiecznie wejść i zejść. A co najważniejsze jest autorytetem. Mimo przyjaznej atmosfery, dzieci w towarzystwie instruktora się nie “pieszczą” tylko słuchają wskazówek i wykonują ćwiczenia (a z rodzicami różnie bywa 😉).
Zajęcia grupowe
Oswajanie z nartami moim zdaniem najlepiej zacząć samemu. Jednak jestem zdania, że zorganizowane około dwugodzinne zajęcia w szkółce narciarskiej, dla dziecka, które okiełznało narty, to bardzo dobry pomysł, aby dalej szlifowało swoje umiejętności. Po pierwsze, w takich zajęciach uczestniczą inne dzieci. Jest dobra zabawa. Śmiech. Wygłupy. Nutka rywalizacji. Na jednego instruktora przypada około 3-4 dzieciaczków, tak więc każdy ma szansę się wyjeździć i cała grupa jest do opanowania. Instruktorzy starają się urozmaicać czas, co w przypadku dzieci jest bardzo ważne (pamiętajmy, że maluchy szybko się nudzą). Doświadczenie instruktorów jest dużo większe niż nasze, więc są w stanie dużo lepiej reagować na popełniane błędy, ale też od strony bezpieczeństwa są w stanie dużo pewniej reagować na nieprzewidziane sytuacje.
Dzieci na stoku: ćwiczenia na dobry początek
Poniżej kilka przykładów ćwiczeń, które możemy wykonywać razem z naszymi dziećmi, a które rozgrzeją i przygotują aspirującego narciarza do działania.
✅ Biegi w samych butach narciarskich (berek albo zbijak)
✅ Pajacyki w butach narciarskich
✅ Odstaw dostaw w samych butach
Ćwiczymy chodzenie w nartach
✅ odstaw dostaw,
✅ wchodzenie krokiem V
Kontrolowane wywrotki
Zjazdy: narty w pozycji „pizza”
Nauka hamowania
Każdy narciarz niesie swoje narty
Nauka zakładania nart: “najpierw palce, potem pięta i narta przypięta”
“Raz, dwa, jadę ja!” – bezpieczne odstępy na taśmie
Bezpieczna jazda na orczyku
Zatem bawmy się z naszymi dziećmi. Obserwujmy, co sprawia im przyjemność i podążajmy za intuicją.
Dzieciaki wiedzą wbrew pozorom na ile je stać.
My jesteśmy po to, aby im to umożliwić i zapewnić bezpieczne warunki do realizacji swoich małych ambicji.