Zmęczenie, ludzka rzecz.

Każdy miewa lepsze i gorsze momenty. My dorośli, bywamy źli, zmęczeni, przepracowani, czasami nawet zawodowo wypaleni. W takich momentach czujemy się rozdrażnieni. Mamy podły nastrój. Z entuzjazmem u nas nie po drodze. Nie mamy ochoty uśmiechać się czy bawić. Każda aktywność sprawia nam problem, budzi w nas wewnętrzny sprzeciw. Nawet zwykłe odpowiadania na prozaiczne pytania jest dla nas wtedy trudne. Nie skaczemy z radości! Nie fikamy koziołków! Zmęczenie – ludzka rzecz! I wiecie co? Mamy do tego pełne prawo! Każdy może czuć się gorzej!

zmęczenie u dzieci - 1

Dziecko też człowiek

Czasami zdarza się nam dorosłym zapomnieć, że dzieci to to też ludzie. Zapominamy o tym, bo my dorośli utożsamiamy nasze dzieci z radością dnia codziennego, z zabawą, uśmiechem i wulkanem pozytywnej energii. No przecież dzieci nie odpoczywają, one się ładują. Czyżby?

Niedoceniana wrażliwość. 

Dzieci to też ludzie. I to w dodatku bardzo wrażliwi ludzie! Nawet nie chodzi mi o to, że dzieci są wrażliwe emocjonalnie. Chodzi mi o ich systemy poznawcze, o uważność. Po prostu o ich wytrzymałość i możliwości.

zmęczenie u dzieci - 2

Zmęczenie u dzieci.

Dzieci też bywają zmęczone. Odczuwają zmęczenie fizyczne oraz psychiczne. Codzienna dawka atrakcji, które im serwujemy wypełniają nasze dzieci po brzegi. Często tak dobrze się bawią, że nawet nie zauważają, że ich wewnętrzna bateria jest już na granicy wyczerpania. To właśnie w wyniku przestymulowania, czasami jest nam wieczorem trudno odłożyć dziecko spać. Jest ono hiperpobudzone, a czas na odpoczynek został przegapiony (właśnie przez tą dobrą zabawę). Zdarza się najlepszym! Okażmy wtedy więcej wyrozumiałości niż zwykle. Poleżakujmy z dzieckiem gapiąc się w sufit, nucąc bardzo spokojną kołysankę. Już nie czytajmy im książek. Wtedy nie czas na bajki. Przytulmy się i po prostu dajmy poczucie spokoju i bezpieczeństwa.

zmęczenie u dzieci - 3

Wyluzuj

W tygodniowym rytuale nie może zabraknąć przerwy. Jednego czy dwóch dni na totalnym luzie. Leniwy poranek. Długie śniadanie. Przedpołudnie jeszcze w piżamie. Wszystko w rytmie dziecka. Bez popędzania. Dzień na długie przytulasy. Czytanie bajek. Spacery, ale tylko takie zupełnie bez celu. Można się „fajnie” nudzić! Ale nudzić się najlepiej jest razem z dziećmi! Bo kiedy znajdziemy czas na nudę, jak nie teraz?

Zachowajmy szerszy kontekst.

Niech nas nie dziwi, że czasami i nasze dzieci bywają markotne i marudne. Po prostu mają gorszy czas. I to nie dlatego, że chcą nam zrobić na złość, akurat właśnie wtedy, kiedy my dorośli zaplanowaliśmy mega superancki dzień: rano malowanie farbami w ogrodzie, potem bajki, po południu wyjście do najnowszej Sali zabaw z kosmicznymi trampolinami i jeszcze spacer (bo przecież taka piękna pogoda). To, że naszym dzieciom się nie chce, to nie dlatego, że są niedobre/niegrzeczne czy coś tam jeszcze innego. One są po prostu zmęczone. Dajmy czasem im się zwyczajnie ponudzić. Niech się nudzą, aż w końcu przyjdą i zapytają: Mamoooo! Nudzi mi się! Co dzisiaj porobimy?

Bądźmy wrażliwi i weźmy więcej pod uwagę niż tylko własny punkt odniesienia. Im też czasem się po prostu NIC NIE CHCE! 

Znudzone dzieci, to też szczęśliwe dzieci.

Najważniejsze to zachować równowagę.

Jeżeli PODOBA ci się TEN wpis
powiedz mi o tym,
skomentuj, podziel się z innymi lub polub mój funpage.
Dzięki Twojej reakcji będę wiedziała, które wpisy są dla Was ciekawe, a które tematy lepiej omijać. 
Talkables: every Family has a story, welcome to Ours…